Siedziałem kiedyś w parku
pustym, jak wtedy moja głowa,
a pogoda w każdej chwili
zepsuć się była gotowa
zero myśli, zero uczuć,
zero rozumu, zero tłumu
Odeszłaś, straciłem wszystko
został tylko ból,
a pamiętam jak jeszcze niedawno
byłaś tu tak blisko,
byłem tylko Twój
Tu nigdy tak pusto i cicho nie było,
widocznie naprawdę
wszystko się już skończyło
Ile razy trzymaliśmy się za ręce,
siedzieliśmy tu razem,
razem myśleliśmy o tym samym,
jak w szczęśliwej piosence
Już Ci się ona nie podoba,
a taka śliczna ona była,
jednak wystarczył jeden gest,
jedna chwila,
znudzona nią
już ją wyłączyłaś
Gdy pomyślę o tym,
po policzku spływają mi łzy,
czy ja temu zawiniłem,
czy kiedyś odpowiesz mi
Tak naprawdę to nic mi już
nie zostało,
oprócz pięknych wspomnień,
tak wiele znaczą,
choć jest ich tak mało
Nikt mi nie współczuł,
nikt na mnie nie spojrzał,
siedziałem w parku samotnie,
wsłuchując się w Twoje
oddalające się ode mnie kroki
Tylko widziałem jak
niedaleko ktoś, tak samo jak ja
samotny moknie (…)
autor: M.J.
prawa autorskie zastrzeżone
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz